Nóż w serce
Gdy minie szok, aktorzy znów rzucą się sobie do gardeł, pojawią się wzajemne oskarżenia, rozliczenia i wielkie krucjaty polityczne, wszystko będzie tak samo, ale… Polska już nie będzie taka sama.
Winę będzie się próbowało przypisać jednej stronie sporu politycznego, zapominając, że winni są z każdej strony. Politycznie największą cenę zapewne zapłaci PiS, chociaż będzie to niesprawiedliwe, ale polityka taka właśnie jest. Morderca wykrzykiwał jak bardzo nienawidzi PO, więc pewnie ludzie będą się solidaryzowali z PO i obwiniali polityków PiS za „walkę” z Owsiakiem. Jednak jeżeli PiS przegra nic się nie zmieni. Polska nadal będzie przepołowiona, ziejąca hejtem, gardząca bohaterami „tej drugiej strony”. Trudniej niż wygrać wybory przez jedną z dwóch opcji, będzie uzdrowić mentalnie i scementować społeczeństwo. To syzyfowa praca na pokolenia…
Wymowne, że do dymisji podaje się Jurek Owsiak a nie robi tego żaden polityk, u którego obudzi się poczucie winy, że stosował takie metody, które mogły doprowadzić do podobnej tragedii. Obawiam się, że ta niesprawiedliwa śmierć nie zatrzyma stosowania tych metod. Obawiam się wręcz, że problem się zaostrzy.
Tak naprawdę autorzy haniebnego hejtu zapewne nie wkalkulowali w ryzyko śmierci kogokolwiek. Tak samo teraz jak ognia będą unikali wiązania hejtu ze zbrodnią, która miała miejsce w Gdańsku. Znalazł się jeden człowiek, w którym negatywne emocje się zogniskowały, polewane hejterskim paliwem i mamy tragedię.
Od kilku lat media edukują nas jak bardzo nas smog zabija. Cichy zabójca, jego zbrodnia trwa latami, nie jest zauważalna z dnia na dzień, na co dzień tylko czuć smród. Zupełnie jak z hejtem. Rzadko widzimy (na szczęście) bezpośrednie śmiertelne żniwo hejtu, bo (na szczęście) rzadko ktoś bierze do ręki sznur. Jednak z pośrednią ofiarą hejtu mamy właśnie do czynienia. To też nóż w serce i w przenośni i niestety dosłownie.
Rozumiem co na co dzień musiał czuć prezydent Gdańska, rozumiem co musiała czuć jego rodzina. Prymitywny hejt, przez hejterów często fałszywie nazywany „krytyką”, naprawdę boli. Hejter krzyczy o wolności słowa zapominając, że to prawo i wolność człowieka, które absolutnymi nie są. Wolność słowa nie daje nikomu prawa do kłamania, obrażania, do naruszania słusznych praw i wolności innych osób. Podstawą każdej wolności i każdego prawa człowieka jest godność osoby ludzkiej. W hejcie odziera się człowieka z tej godności. To powoduje stres, obgryzanie paznokci, ale człowiek od tego nie ginie. Przez lata rodzina pana Pawła Adamowicza zapewne uodporniła się, ale nikt z nich nie przewidywał zapewne, że pewnego dnia ich najbliższy nie wróci do domu…
Wczoraj sobie uświadomiłem jak bardzo się boję…